Pieluszkowe zapalenie skóry u niemowląt – jak sobie z nim radzić?

baby-mother-infant-child-female-happy-white-joy

Zauważyłaś ostatnio, że pupa twojego dziecka jest podrażniona i zaczerwieniona? Pojawiają się na niej małe grudki i wysypka? Jeżeli tak, bardzo prawdopodobne, że doszło do rozwoju objawów pieluszkowego zapalenia skóry (diaper rash, napkin rash). Choroba ta jest jedną z najczęstszych dermatoz pojawiających się u niemowląt. Skóra tak małych dzieci nie jest jeszcze na tyle rozwinięta, by móc chronić organizm przed szkodliwymi czynnikami i substancjami działającymi z zewnątrz. Posiadając zaledwie 10 warstw, staje się bardzo podatna na odparzenia, które mogą prowadzić do rozwoju zmian skórnych.

Czym jest pieluszkowe zapalenie skóry?

Skóra niemowlęcia jest niezwykle delikatna, podobnie zresztą jak jego układ immunologiczny. Nim w pełni dojrzeje, musi minąć przynajmniej 2-3 lata. Do tego czasu potrzebuje odpowiednich warunków i pielęgnacji, by móc spełniać swoje funkcje. Pieluszkowe zapalenie skóry objawia się najczęściej pomiędzy 7 a 12 miesiącem życia w postaci odczynów zapalnych zlokalizowanych w okolicy pupy, genitaliów, pachwin i brzucha. Powstające zmiany mają charakter rumienia i wyprysku, przekształcającego się nierzadko w sączące pęcherzyki i małe ranki (nadżerki).

Etiologia choroby

Przyczyną dolegliwości są najczęściej niekorzystne warunki panujące pod pieluszką. Wilgoć, brak dostępu powietrza a także drażniące działanie moczu i kału nie sprzyjają utrzymaniu dobrego stanu skóry (tym bardziej, jeżeli pielucha jest zmieniana zbyt rzadko). Objawy mogą być również spotęgowane przez infekcję. Najczęściej dochodzi do tego, gdy niewielkie odparzenia i otarcia zostaną nadkażone przez bakterie i grzyby (zwłaszcza Candida albicans). Do ważnych przyczyn można zaliczyć także zmianę diety dziecka, biegunki oraz stosowanie antybiotyków, które wpływają na skład stolca i moczu. Skóra niektórych niemowląt może być wyjątkowo wrażliwa i mieć tendencję do tego, by szybko reagować alergią na różne kremy i mydła. Wtedy konieczne staje się staranne i ostrożne dobieranie kosmetyków.

Jak prawidłowo zadbać o skórę dziecka?

W przypadku wystąpienia stanów zapalnych skóry najważniejsza jest szybka reakcja. Jeżeli objawy mają łagodny charakter, wystarczy wprowadzić zmiany w codziennych rytuałach higienicznych. Dzięki odpowiednim zabiegom podrażnienia, wysypki i ranki powinny wówczas samoistnie ustąpić. Częste mycie z użyciem delikatnego żelu (lub samą przegotowaną wodą) jest dobrym sposobem, by zachować czystość i zapobiegać kolejnym zakażeniom. Po myciu najlepiej unikać tarcia skóry ręcznikiem i pozwolić dziecku poleżeć jakiś czas bez pieluchy. Wietrzenie pozwoli skórze odpocząć od nadmiernej wilgoci. Kremy z alantoiną i deksopantenolem (na przykład Alantan) powinny złagodzić ból i przyspieszyć gojenie. Należy również pamiętać o tym, by regularnie zmieniać pieluchy oraz by ich rozmiar był odpowiedni (nie mogą być za małe!).

Ochrona

Naskórek małego dziecka wchłania substancje ze środowiska w dużo większym stopniu, niż ma to miejsce w przypadku osób dorosłych. Dlatego też wszystko, co ma z nim kontakt (ubrania, ręczniki i koce) powinno być prane w łagodnych, specjalnie do tego przeznaczonych detergentach. To pozwoli uniknąć nadmiernego wysuszenia i alergii. Ze względu na dużą przepuszczalność, skóra niemowląt w stosunkowo szybkim tempie absorbuje wodę ze środowiska, by potem równie szybko ją utracić. Dlatego nie można również zapominać o jej nawilżaniu.

Leczenie

Niekiedy dolegliwości przybierają na tyle ostrą postać (bolesny rumień prowadzący do krostek i owrzodzeń), że niezbędne staje się leczenie farmakologiczne. Najczęściej stosuje się wtedy maści z antybiotykiem i kremy z cynkiem, mającym działanie bakteriobójcze i ściągające. W średnio nasilonych i ciężkich przypadkach lekarze zalecają stosowanie miejscowych maści sterydowych, skutecznie zmniejszających objawy i redukujących odczyn zapalny.

 

Trądzik – jak powstaje i jakie wiążą się z nim problemy?

5382952636_c84949f7be_o

Trądzik pospolity (inaczej acne vulgaris) jest jedną z najczęstszych chorób skóry dotykających młodych Polaków. Szacuje się, że ponad 3 milionów osób boryka się z jego uciążliwymi objawami. Choć okres dojrzewania znacznie zwiększa ryzyko występowania zmian skórnych, do populacji osób chorych należą nie tylko nastolatki, ale coraz częściej również osoby dorosłe.

Trądzik jest przewlekłym schorzeniem zapalnym i wiąże się z pojawianiem się wykwitów skórnych o charakterze zaskórników, grudek, krost i torbieli zlokalizowanych najczęściej na twarzy, szyi, plecach, klatce piersiowej a także ramionach. Ich nasilenie może wahać się od łagodnych aż po ciężkie i trudne do leczenia postacie zapalne. Geneza tego zaburzenia jest wieloczynnikowa. Do głównych przyczyn zalicza się skłonność do łojotoku i intensywnego rogowacenia, nierównowagę hormonalną, obecność bakterii, obciążenie genetyczne a także czynniki zewnętrzne.

Zmiany hormonalne

W okresie pokwitania organizm zaczyna wydzielać hormony płciowe, które wypływają na sebocyty i keranocyty – komórki, z których zbudowany jest gruczoł łojowy. Mowa tutaj przede wszystkim o androgenach, które powodują powiększenie gruczołów i zmiany w sekrecji łoju. Najbardziej aktywny w tym procesie jest testosteron i dihydrotestosteron (DHT). Powstają one w nadnerczach, a to, jak działają na skórę może wiązać się zarówno z ich obfitą obecnością we krwi, jak i zwiększoną biodostępnością.

Nadmierna produkcja sebum

Łój jest mieszanką trójglicerydów, wosków, kwasów tłuszczowych, skwalenu i cholesterolu. W naturalnych warunkach jest całkowicie jałowy, a jego zadaniem jest ochrona i natłuszczanie powierzchni skóry. Jeżeli gruczoły łojowe produkują zbyt dużo sebum i jednocześnie dochodzi do zwiększonego rogowacenia naskórka, jego nadmiar może zapychać pory (ujścia mieszków włosowych) powodując powstawanie zaskórników. Te z kolei stwarzają doskonałe warunki do rozwoju bakterii oraz stanu zapalnego, objawiającego się w postaci wyprysków.

Szkodliwe bakterie

W zmianach trądzikowych bardzo często obecne są bakterie z rodzaju Propionibacterium acne, Staphylococcus epidermidis oraz drożdżopodone grzyby Malessezia furfur. Drobnoustroje takie posiadają zdolność hydrolizy trójglicerydów do wolnych kwasów tłuszczowych. Te z kolei działają drażniąco i prowadzą do powstawania kolejnych zmian skórnych. Badania dowodzą, że skóra osób cierpiących na trądzik jest skłonna do podobnej do alergii, nadmiernej reakcji immunologicznej na antygeny bakterii Propionibacterium.

Skłonności genetyczne

Choć wpływ genów na powstawanie trądziku wciąż nie jest do końca poznany, uznaje się, że duże znaczenie ma tutaj dziedziczenie wielogenowe. Przekazywana z pokolenia na pokolenie nadwrażliwość aparatu włosowo – łojowego przyczynia się do zwiększenia podatności na tę chorobę.

Stres i nieregularny tryb życia

Duży udział w genezie i nasilaniu objawów mogą mieć czynniki zewnętrzne. Stres nie wpływa korzystnie na kondycję skóry i może zaostrzać objawy trądzikowe. Uwalniany wówczas kortyzol moduluje działanie sebocytów i powoduje zwiększenie aktywności gruczołów łojowych, o zwiększeniu pocenia nie wspominając. Dieta bogata w składniki przetworzone, o wysokim indeksie glikemicznym i uboga w białko również może utrudniać utrzymanie zdrowej cery. Im więcej cukrów w spożywanych posiłkach, tym większa szansa na rozwój bakterii. Leczenie farmakologiczne często przyczynia się do pogorszenia przebiegu choroby. Glikokortykosteroidy i środki przeciwdepresyjne mogą zmieniać wrażliwość skóry. Nie zapominajmy też o wpływie kosmetyków. Skóra nadmiernie przesuszona i podrażniona ich działaniem może mieć większą skłonność do tworzenia wykwitów zapalnych, dlatego nie warto przesadzać z ich ilością.

Zależy Ci na dobrej odporności? Zadbaj o prawidłową mikroflorę jelitową!

4803854294_9dbda59daf_o

Cierpisz na nawracające infekcje? Dręczą Cię biegunki albo zaparcia? Przyczyna może tkwić w nieprawidłowym składzie flory bakteryjnej w twoich jelitach. Układ pokarmowy jest niezwykle złożonym ekosystemem. Biliony bakterii i innych drobnoustrojów walczą o to, by móc zasiedlać jego nabłonek. Jeżeli nagle zaczynają dominować te niekorzystne, chorobotwórcze, w organizmie mogą pojawić się różne objawy świadczące o zachwianiu jego naturalnych mechanizmów regulacyjnych – od problemów trawiennych, przez zaburzenia przyswajania składników odżywczych, aż na alergiach skończywszy.

Naturalnie występujące bakterie

Zdrowy, dobrze funkcjonujący układ trawienny jest kolonizowany przez konkretne, przyjazne rodzaje bakterii. Należą do nich przede wszystkim szczepy Bacteroides, Clostridium, Lactobacillus (jak Lactobacillus acidophilus lub Lactobacillus rhamnosus), Enterococcus i Bifidobacterium. Ich obecność gwarantuje szczelność bariery jelitowej, która działa jak pancerz zabezpieczający przed inwazją patogenów. Dobroczynne bakterie posiadają właściwości immunomodulacyjne, więc zmniejszają ryzyko chorób o podłożu atopowym (jak alergie czy atopowe zapalenie skóry). Poza działaniem ochronnym mają również zdolność modyfikowania metabolizmu, a ich niedobór może mieć swój udział nawet w rozwoju nadwagi, otyłości i cukrzycy. Co istotne, probiotyczne szczepy pełnią główną rolę w syntezie witamin z grupy B oraz witaminy K.

Przyczyny zaburzeń mikroflory jelitowej

Stan, w którym dochodzi do zmiany naturalnego składu mikrobioty nazywany jest dysbiozą. Może się tak dziać podczas stosowania różnych leków (antybiotyków, sterydów, inhibitorów pompy protonowej i wielu innych), ingerencji chirurgicznej a także radioterapii. Kuracje tego typu drastycznie zmieniają warunki panujące w środowisku jelitowym. Nieodpowiednia dieta również nie sprzyja utrzymaniu stanu równowagi flory bakteryjnej. Nadmiar tłuszczów i zbyt mała ilość błonnika najczęściej powoduje jej degradację. Zmiana pH skutkuje wymieraniem przyjaznych bakterii, co z kolei prowadzi do gwałtownego wzrostu innych, szkodliwych drobnoustrojów. Są one przyczyną rozwoju biegunek infekcyjnych, nudności, bólów brzucha, zapaleń okrężnicy, a w skrajnych, chronicznych przypadkach również nowotworów jelit. Nie zapominajmy też o stresie i nieregularnym trybie życia. Mają one istotny wypływ na kondycję nie tylko układu pokarmowego, ale też całego organizmu.

Jak odbudować naturalną florę bakteryjną?

Skład mikroflory może łatwo ulegać wahaniom. Na szczęście istnieje szereg sposobów, które ułatwiają jej odtworzenie. Spożywanie fermentowanych produktów mlecznych (jak maślanka, kefir czy jogurt) to tylko jeden z nich. Dobre rezultaty daje również włączenie do diety kiszonej kapusty i ogórków. Należy unikać czerwonego mięsa, ponieważ jego nadmiar sprzyja powstawaniu toksycznych dla bakterii nitrozamin. Pamiętajmy również o odpowiedniej ilości błonnika. Badania dowodzą, że wskutek stosowania diety wegetariańskiej drobnoustroje bytujące w jelicie w mniejszym stopniu aktywują związki działające prokancerogennie i zmniejszają ryzyko raka.

Naturalne metody odbudowy flory bakteryjnej oczywiście mogą cechować się różną skutecznością. Warunki w układzie pokarmowym u każdego są nieco inne, dlatego zawsze warto zastosować odpowiednią suplementację. Szczepy zawarte w różnych preparatach są starannie przebadane i dobrane pod kątem ich prozdrowotnego działania. Stosując je możemy mieć pewność, że nasz układ trawienny będzie należycie chroniony.

Alkomaty – wszystko, co musisz wiedzieć zanim dokonasz zakupu

alkomaty

Alkomaty – wszystko, co musisz wiedzieć zanim dokonasz zakupu

Prowadzenie pojazdów pod wpływem alkoholu zawsze niesie ze sobą duże ryzyko wypadku. By uniknąć kolizji, warto oczywiście przed podróżą upewnić się, czy nasz stan w ogóle pozwala na siadanie za kółkiem. Sprawnie działający alkomat powinien pozwalać na precyzyjny pomiar trzeźwości, przy jednoczesnym zachowaniu powtarzalności wyników. Dostępnych modeli jest naprawdę dużo, dlatego wybór odpowiedniego może nastręczać pewne trudności. Zanim dokonasz zakupu, dobrze, byś zapoznał się z różnymi opcjami i parametrami produktów.

Przeznaczenie

Alkomaty mogą różnić się ze względu na swoje zastosowanie. Inne funkcje ma przyrząd do użytku prywatnego, inne zaś taki, który jest stosowany w celach profesjonalnych. Alkomaty osobiste pozwalają szybko ocenić, czy spożyta ilość alkoholu pozwala nam na bezpieczną jazdę. Mogą mieć stosunkowo prostą konstrukcję, ale nie jest to regułą. Należą tutaj również urządzenia nowej generacji, o bardziej złożonym działaniu. Sprzęty najwyższej klasy, najbardziej zaawansowane są wykorzystywane przez policję i inne instytucje, a dzięki dodatkowej opcji wydruku wyniku niektóre z nich mogą służyć nawet w celach dowodowych. Alkomaty profesjonalne używane są również w różnych firmach, w celu kontroli trzeźwości pracowników.

Typ sensora

Istnieją trzy podstawowe rodzaje sensorów. Sensory elektroniczne (półprzewodnikowe) wykorzystują zdolność detektora do utleniania się pod wpływem alkoholu, który na nim osiada. Reakcja chemiczna powoduje zmianę jego przewodności (proporcjonalną do stężenia alkoholu w próbce). Sprzęt o takiej budowie nierzadko cechuje mała precyzja i stosunkowo wysoka zmienność wyników. Na odczyt może tu wpłynąć nawet wypalenie papierosa. Sensory elektrochemiczne są dużo bardziej czułe. Substancje chemiczne znajdujące się w komórce pomiarowej (często są to związki platyny lub złota) reagują z alkoholem uwalniając kwas octowy. Ten z kolei wytwarza prąd elektryczny o odpowiednim napięciu. Co ważne, urządzenia tego typu są niewrażliwe na inne substancje znajdujące się w powietrzu. Jeżeli zależy Ci na pewnych pomiarach, taki alkomat będzie prawdopodobnie najlepszym wyborem. Sensory spektrofotometryczne opierają się na wykorzystaniu spektrum podczerwieni. Poziom absorbcji promieniowania pozwala ścisłe określić, z jakim stężeniem alkoholu mamy do czynienia. Technologia tego typu występuje w wysoce wyspecjalizowanych, stacjonarnych alkomatach policyjnych i sądowych.

Dokładność i zakres wskazań

Decydując się na zakup alkomatu warto zwrócić uwagę na potencjalne ryzyko błędu oraz zakres wskazań urządzenia. W zależności od potrzeb alkomaty są w stanie podać wynik z dokładnością od dziesiętnych do tysięcznych części promila. Do osobistego użytku wystarczy taki, który szacuje stężenie alkoholu do dwóch miejsc po przecinku. Dobrze też, aby tester był na tyle uniwersalny, by mógł ocenić poziom trzeźwości nawet po wypiciu większej ilości alkoholu (odczyt do 4 lub 5 promili).

Funkcjonalność

Jeżeli zależy Ci na tym, by alkomat sprawdzał się w różnych sytuacjach, upewnij się czy jest wystarczająco praktyczny. Wolisz by był zasilany przez wbudowany akumulator, czy wystarczą zwykłe baterie alkaliczne? A może najlepszy będzie taki, który można swobodnie ładować za pomocą kabla USB? Innym istotnym podczas użytkowania parametrem jest w miarę szeroki zakres temperatur, w których urządzenie pracuje prawidłowo. Powinien wahać się przynajmniej pomiędzy 0-40°C.

Większość alkomatów działa w trybie aktywnym (wymagającym wtłoczenia odpowiedniej ilości powietrza do ustnika). Do badania osób, które nie są w stanie dmuchać w ustnik doskonale nadają się alkomaty działające również w trybie pasywnym. Wtedy by dokonać pomiaru wystarczy jedynie zbliżyć przyrząd do ust na odległość kilku centymetrów.

Ostatnią ważną funkcją jest możliwość kalibracji. Każdy alkomat po pewnym czasie rozregulowuje się, dlatego bardzo ważne jest, by istniała możliwość przywrócenia jego początkowych ustawień. Dzięki temu można mieć pewność, że wskazania są będą prawidłowe. O oszczędności pieniędzy nie wspominając.

Alergia: Poznaj garść wskazówek, które ułatwią Ci życie!

alergia

Masz w domu alergika? Poznaj garść wskazówek, które ułatwią Ci życie!

Jeżeli któryś z twoich bliskich cierpi na alergię, wiesz na pewno, jak trudna może być walka z uciążliwymi objawami tej choroby. Nawracający katar, wysypki, podrażnienie spojówek, czy kaszel to dolegliwości, które mają tendencję do utrzymywania się i często spędzają sen z powiek nie tylko chorego, ale też wszystkich innych osób z otoczenia. Na szczęście nie są one nieodwracalne. Co więcej, można im skutecznie zapobiegać.

Odpowiednie zabiegi są w stanie zabezpieczyć przed rozwojem reakcji uczuleniowych i przynieść ulgę wszystkim, którzy borykają się z tym problemem. Chcesz uchronić swoich domowników przed alergią? Wystarczy tylko, że zastosujesz się do tych kilku prostych zasad.

Ogranicz ekspozycję na alergeny

To podstawowa reguła, jeżeli zależy Ci na zminimalizowaniu symptomów uczulenia. Alergeny prowokują organizm do gwałtownej reakcji immunologicznej, a im częściej dochodzi do zetknięcia z tymi szkodliwymi drobinami, tym dotkliwsze mogą być tego skutki. Dlatego twój dom powinien być od nich wolny. Pozbądź się ze wszystkiego, co mogłoby wywoływać negatywne reakcje. Dotyczy to nie tylko pożywienia, ale też tkanin, sierści i detergentów, które mają kontakt ze skórą a także „uczulaczy” znajdujących się w powietrzu. Usuń z diety problematyczne składniki. Używaj hipoalergicznych płynów do prania i kosmetyków. Jeżeli występują alergie na zwierzęta, warto trzymać futrzaki poza sypialnią.

Wyeliminuj roztocze i grzyby

Krążące w powietrzu roztocze i pleśń w łatwością mogą podrażniać drogi oddechowe, a stąd już tylko jeden krok do katastrofy. Roztocze szczególnie lubią miejsca, gdzie gromadzi się kurz. Dlatego też warto zrezygnować z dywanów i wykładzin, a zastąpić je takim rodzajem powierzchni, który łatwo można czyścić. Podobnie ma się rzecz z ciężkimi zasłonami i firanami. Lepsze są rolety albo zwykłe żaluzje. Pierz często pościel, a wszystkie ubrania i książki trzymaj w zamkniętych szafkach. Nie zapominaj też o regularnym odkurzaniu. Odkurzacz z filtrem HEPA lub filtrem wodnym to absolutny standard. Miejsca wyjątkowo narażone na rozwój pleśni powinno się często wietrzyć.

Kontroluj temperaturę i wilgotność powietrza

Pamiętaj, że zanieczyszczenie powietrza wewnątrz domu jest często dużo bardziej niebezpieczne, niż na zewnątrz. Im cieplej i wilgotniej, tym większa szansa, że rozwiną się w nim szkodliwe mikroorganizmy. By temu zapobiec, zaopatrz się zawczasu w odpowiednie urządzenia, które pomogą Ci określić, czy w mieszkaniu panują dobre warunki. Elektroniczny higrometr z wbudowanym termometrem może być w tym wypadku właściwym rozwiązaniem. Higrometry takie są najbardziej zaawansowane i pozwalają na niezwykle precyzyjne pomiary. Ich zasada działania opiera się na oznaczaniu różnych parametrów stężenia pary wodnej w powietrzu. Dzięki użyciu takiego przyrządu w łatwością będziesz w stanie kontrolować mikroklimat panujący w mieszkaniu. Optymalna wilgotność powietrza dla alergika powinna wahać się pomiędzy 30% a 50%. Jeżeli temperatura rośnie i jest coraz cieplej (powyżej 20°C), zmniejsz ogrzewanie lub włącz klimatyzację.

Nie zapominaj o właściwej terapii!

Diagnoza alergii nie jest wyrokiem. To przypadłość, którą można z powodzeniem leczyć. Istnieje wiele skutecznych sposobów, które pomagają poradzić sobie z nawracającymi objawami, a czasami nawet całkowicie usuwają ich przyczynę. Najczęściej w postępowaniu stosuje się leki antyhistaminowe, ale to zaledwie jedna z kilku dostępnych możliwości. Pamiętaj! Nieleczone objawy uczulenia mogą się z czasem nasilać!

Wagi elektroniczne – Jak wybrać najlepszą dla siebie?

jak wybrac najlepsza wage elektroniczna

Rodzaje wag elektronicznych – Jak wybrać najlepszą dla siebie?

Nosisz się z zamiarem zakupu wagi elektronicznej i nie jesteś pewien, czym powinieneś się kierować? Jeżeli tak, twoje wahania są w pełni uzasadnione. Ilość dostępnych na rynku modeli może wprowadzać spore zamieszanie i przyprawiać o poważny zawrót głowy. Nie dość, że wagi takie mają różne przeznaczenie, to jeszcze mogą się charakteryzować odmiennymi parametrami, wielkością a nawet budową. To, jaka będzie dla Ciebie odpowiednia, będzie rzecz jasna zależało od twoich potrzeb.

Podstawowy podział wag elektronicznych

Zadaniem każdej wagi, niezależnie od sposobu konstrukcji, jest określanie masy rozmaitych przedmiotów. Ponieważ wagi elektroniczne cechuje niezwykła dokładność, znajdują szerokie zastosowanie w medycynie, biznesie (np. w gastronomii), kosmetyce a także bardzo często w warunkach domowych. Trudno sobie przecież wyobrazić mieszkanie, w którym mogłoby zabraknąć tego przydatnego urządzenia. Najczęściej mówi się o wagach dla niemowląt, wagach łazienkowych oraz tych do użytku kuchennego. Wybór jakiegokolwiek typu wymaga kierowania się określonymi zasadami, które pozwolą Ci uniknąć błędów.

Wagi łazienkowe

Wagi łazienkowe pozwalają na regularną kontrolę masy ciała. Jeżeli starasz się utrzymać w formie lub walczysz z nadwagą, taki rodzaj wagi jest dla Ciebie idealnym rozwiązaniem. Możesz w takiej sytuacji zaopatrzyć się w jeden z najprostszych modeli, który pokazuje tylko jeden podstawowy wskaźnik albo sięgnąć po bardziej zaawansowane wagi posiadające funkcje analizy różnych parametrów organizmu (jak zawartość tkanki tłuszczowej i wody a także masę mięśni oraz kośćca). Niektóre z nich są w stanie nawet określić twoje BMI oraz dzienne zapotrzebowanie na kalorie. To znacznie ułatwia walkę z dodatkowymi kilogramami i pozwala rozsądnie zaplanować wysiłek.

Pamiętaj o tym, że dobrze dobrana waga łazienkowa powinna być wytrzymała i odporna na wilgoć. Obecnie prym wiodą wagi zrobione z hartowanego szkła oraz stali nierdzewnej. Ich konstrukcja powinna pozwalać na ochronę delikatnego mechanizmu znajdującego się wewnątrz. Nie zapominajmy też o maksymalnym udźwigu. Większość wag łazienkowych jest w stanie wytrzymać masę do 150kg. W przypadku osób przekraczających ten próg, warto zaopatrzyć się w wagę do zadań specjalnych o wzmocnionej budowie.

Wagi kuchenne

Nie da się przyrządzić zbalansowanego posiłku bez wcześniejszego odmierzenia proporcji poszczególnych składników. Wie o tym każdy, kto choć raz miał do czynienia z gotowaniem. Dlatego też zawsze warto mieć pod ręką odpowiednią wagę kuchenną. Obecnie urządzenia tego typu są bardzo precyzyjne i pozwalają na wskazanie ilości nawet tak drobnych składników, jak zioła i przyprawy. Bywają specjalne modele, które potrafią obliczać wartość kaloryczną półproduktów oraz zawartość wszystkich niezbędnych składników (jak tłuszcze, białka, cukry czy sód). Z taką wagą gotowanie stanie się przyjemnością!

Przy wyborze powinieneś kierować się oczywiście nie tylko dokładnością, ale i funkcjonalnością. Dobra waga kuchenna powinna mieć wytrzymałą i łatwą w czyszczeniu powierzchnię. Tarowanie jest również przydatną opcją.

Wagi dla niemowląt

Wagi elektroniczne są niezwykle pomocne przy monitorowaniu rozwoju niemowląt i dzieci. Systematyczne pomiary pomogą zawczasu wykryć jakiekolwiek nieprawidłowości i szybko podjąć kroki, by im przeciwdziałać. Dla większego komfortu twojego dziecka waga niemowlęca może mieć zdejmowaną tackę. Pamiętaj o tym, że tacka powinna mieć odpowiednio wysokie brzegi. To zabezpieczy przed niebezpiecznym upadkiem.

Waga powinna być na tyle uniwersalna, by możliwe było ważenie dziecka również, gdy podrośnie. Obliczanie wskaźnika BMI znacznie ułatwi określanie, czy waga twojej pociechy jest prawidłowa. Dobrze też, by urządzenie mogło zapamiętywać wyniki.

wagi_elektroniczne

6 skutecznych sposobów na problemy z erekcją.

problemy_z_erekcją

Znasz to uczucie, kiedy kolejny raz nie uda Ci się stanąć na wysokości zadania, a twoja partnerka czuje się rozczarowana? Powtarzające się niepowodzenia powodują, że zaczynasz unikać seksu? Cóż, nie jesteś jedyny. Zaburzenia erekcji to częsty problem – szacuje się, że dotyka aż 1,5 miliona Polaków.  Większość z nich nie przyznaje się do tego, z czym się boryka i nie podejmuje żadnych kroków, by jakoś temu zaradzić. Impotencja kojarzy się przecież z brakiem męskości. Tymczasem istnieje wiele sposobów, dzięki którym można skutecznie poprawić wydolność, zwiększyć satysfakcję i z łatwością wyprowadzić swoje życie seksualne na prostą.

Skąd bierze się ten wstydliwy problem? 

By doszło do erekcji, potrzeba około 130 mililitrów krwi. Istnieją różne sytuacje, w których mężczyzna nie jest w stanie osiągnąć wzwodu, ponieważ krew w naturalny sposób nie dociera na swoje miejsce.  Może się tak dziać wskutek różnych czynników. Nadciśnienie, cukrzyca, zaburzenia hormonalne i miażdżyca to przykłady chorób, które w znacznym stopniu mogą obniżyć sprawność seksualną. Ale to nie jedyne przyczyny. Powodem może być też niezdrowy tryb życia, nadwaga, naturalny upływ czasu lub po prostu duże obciążenie psychicznie. Ryzyko zaburzeń erekcji wzrasta z wiekiem, ale wbrew pozorom nie jest domeną wyłącznie starszych mężczyzn. Dolegliwości mogą pojawić się też u młodych osób. Stres, przemęczenie czy zbyt wysokie wymagania mogą przecież dotknąć każdego. A trudno, żeby wyczerpany organizm działał prawidłowo. Nie zapominajmy też o trudnościach w związku. Nierozwiązane konflikty i lęk przed kolejnymi zbliżeniami mogą powodować narastanie napięcia. Wtedy błędne koło się zamyka.

1. Ćwicz

Jeżeli zależy Ci na poprawieniu swojej sprawności seksualnej, koniecznie zwiększ poziom aktywności fizycznej. Zaburzenia erekcji bardzo często są powiązane z nieprawidłowym krążeniem. Ćwiczenia pomagają utrzymać prawidłowy przepływ krwi, poprawiają kondycję i wytrzymałość organizmu. Nie mówiąc już o tym, jak rozluźniają! Nie chodzi oczywiście o to, żebyś od razu zaczął biegać w maratonach. Według naukowców z Harvardu tylko dzięki dodaniu do swojej codziennej aktywności półgodzinnego spaceru można zmniejszyć ryzyko problemów z potencją o około 40%.  Warto? Warto!

2. Zredukuj poziom stresu

Bez tego się nie obędzie. Życie w biegu, trudności w pracy i chroniczne poczucie, że czegoś nie dopilnowałeś na pewno nie pomogą Ci w osiąganiu satysfakcji w łóżku. Nieregularny a także zbyt krótki sen też nie działa korzystnie. Zadbaj o odpoczynek i relaks. Potrzebujesz go, by normalnie funkcjonować. Dopiero wtedy też naprawdę docenisz obecność swojej partnerki. Poza tym potraktuj to z trochę większym luzem. Seks powinien należeć do przyjemności, to nie wyścig!

3. Zadbaj o właściwą dietę

Zdrowe odżywanie działa pozytywnie na całe twoje ciało i może pomóc w problemach z potencją. Jedz więcej owoców, warzyw i pełnych ziaren zbóż. Usuń z jadłospisu wszystkie produkty, które mogą zapychać arterie, spowalniać krążenie i podnosić poziom cholesterolu (jak nasycone kwasy tłuszczowe czy przetworzony cukier). Z niektórych badań wynika, że niedobór witaminy B12 może się wiązać z zaburzeniami seksualnymi. Warto zabezpieczyć się przed jej niedoborem jedząc produkty mleczne i dużo ryb.

4. Walcz z nadwagą

Siedzenie na kanapie i powiększający się ustawicznie brzuch to wrogowie twojej wydolności seksualnej. Nadmierna ilość tkanki tłuszczowej może prowadzić do nierównowagi hormonalnej, rozwoju cukrzycy oraz problemów naczyniowych. Każdy dodatkowy kilogram działa niekorzystnie i przyczynia się do zwiększenia ryzyka zaburzeń erekcji. To bardzo ważne, byś starał się wrócić do swojej normalnej wagi i utrzymywać ją.

5. Wzmacniaj mięśnie miednicy

Ćwiczenie mięśni dna miednicy, czyli inaczej mięśni Kegla tradycyjnie kojarzy się z leczeniem różnych dolegliwości układu moczowo – płciowego u kobiet. Brytyjskie badania wykazały jednak, że regularne wykonywanie tych ćwiczeń przez mężczyzn może pomóc w zmniejszaniu i likwidowaniu objawów zaburzeń erekcji. Podczas takiej aktywności wzmacniany jest mięsień opuszkowo – gąbczasty, który bierze udział we wzwodzie i wytrysku.

6. Tabletki na potencję mogą być pomocne

Trudności z prawidłową erekcją to problem, z którym boryka się wielu mężczyzn. Na szczęście można ją skutecznie leczyć. Na rynku jest wiele dostępnych preparatów, które mogą pomóc Ci ograniczyć przykre objawy. Tabletki na potencję mają różne działanie – niektóre uzupełniają niedobory pewnych substancji (jak L – arginina), inne zwiększają drożność naczyń krwionośnych i usprawniają działanie układu krążenia. Wybierz takie, które są dla Ciebie najbardziej skuteczne. I pamiętaj! Używaj tylko leków dostępnych w aptekach, nie kupuj różnych specyfików na własną rękę!

Czym jest Koenzym Q10?

Koenzym Q10

Eliksir młodości, cud natury, witamina młodości czy eliksir witalności-to tylko kilka z nazw tego niezwykłego koenzymu. Bez względu jednak na nazwę Q10 to niezwykle istotny składnik diety, który wpływa na wiele istotnych dla naszego życia i zdrowia funkcji.

Koenzym Q10 został odkryty już w 1957 roku przez Pettera Mitchella, który za swoje badania otrzymał w 1978 Nagrodę Nobla. Na bazie jego pracy prowadzono dalsze działania, które trwają do dziś. Po kilku dekadach nasz wiedz na temat koenzymu Q10 jest znacznie bogatsza niż wcześniej, a wyniki są zaskakujące.

Pełna nazwa koenzymu Q10 to „ubichion”. Słowo to pochodzi od angielskiego – ubiquitous– co znaczy wszechobecny i wskazuje na jego istotną rolę dla organizmu człowieka.

Ubichion (koenzym Q10) jest zawarty w rybach, szpinaku, mięsie czy brokułach. Jednak sama tylko dieta nie jest w stanie zapewnić nam prawidłowego poziomu tej substancji. Niezbędna jest odpowiednia suplementacja, bez której grozi nam niedobór koenzymu Q10.

Na co wpływ ma ubichion w naszych organizmach skoro jest tak ważny i jakie jest jego działanie:

Układ krwionośny

Serce jest organem, który najczulej reaguje na niski poziom lub niedobór koenzymu Q10. To właśnie tam stężenie tego pierwiastka jest największe w całym naszym organizmie. Stąd częste zwiększone zapotrzebowanie serca na koenzym Q10, które najczęściej pokrywane jest z rezerw znajdujących się we włóknach mięśniowych tego organu. Tak inwazyjne działanie w szybkiej konsekwencji prowadzić może do wyczerpania rezerw i zaburzenia pracy serca, a w dłuższej konsekwencji nawet śmierci.

Jeśli niedobór sięgnie poziomu 45%, kończy się to zwykle zawałem, jeśli dojdzie do 75% bolesną śmiercią. Serce jako najbardziej ,,pracowity” organ zużywa dużo energii, jej deficyt przekłada się na takie aspekty funkcjonowania układu krwionośnego jak ciśnienie krwi, czy rytm uderzeń serca. Koenzym Q10 zmniejsza i reguluje ciśnienie tętnicze krwi, nawet jeśli pacjent nie przyjmował nigdy wcześniej suplementów z tym pierwiastkiem, ponadto zwiększa utlenienie serca i stabilizuje błony komórkowe, co przeciwdziała ich migotaniu.
Kolejną dolegliwością jest arytmia mięśnia sercowego. Do jej leczenia wykorzystuje się m.in. naparstnicę, środki obniżające ciśnienie tętnicze, beta-blokery, inhibitory ACE, a ostatnimi czasy również koenzym Q10.

Koenzym Q10 świetnie działa samodzielnie, a także podnosi działanie innych środków i leków, działając wspomagająco podczas kuracji innymi lekami.

Według badań osoby zażywające 150 mg koenzymu dziennie przy chorobach związanych z niedokrwiennością serca już po 4 tyg. odczuły znaczną poprawę. Spadła u nich ilość ataków, a ból z nimi związany uległ wyraźnemu zmniejszeniu. W krótkim czasie pozwoliło to na ograniczenie ilości przyjmowanych prewencyjnie leków, a co za tym idzie poprawy kondycji fizycznej pacjentów.

Wątroba

Koenzym Q10 jest produkowany w wątrobie. Mogłoby to świadczyć, iż organ ten nie może cierpieć na braki w pozyskiwaniu tego pierwiastka. Niestety, z wiekiem poziom syntezy własnej zmniejsza się drastycznie, co w krótkim czasie może pozbawić wątrobę dostępu do tego pierwiastka. Bez niego nie jest możliwa regeneracje wątroby, zwłaszcza w stanach jej wzmożonej działalności (żółtaczka, choroba alkoholowa).

Układ nerwowy

Większość chorób układu nerwowego niszczy mitochondria, które są głównym magazynem koenzymu Q10. Bez tego pierwiastka utrudniona jest międzykomórkowa wymiana informacji. Dzięki dostarczaniu energii ubichion odciąża nerwy i przyśpiesza reakcje mózgu. Działa zatem kompleksowo na pracę neuronów i neuroprzekaźników.

Inne działania:

Koenzym Q10 wykazuje wiele pozytywnych działań. Do najważniejszych można zaliczyć:

• Regulowanie poziom cukru we krwi
• Normalizowanie stężenia glukozy we krwi
• Poprawienie odporność i wzmocnienie naturalnych barier organizmu
• Ochrona dziąseł i przeciwdziałanie paradontozie
• Działanie pomocnicze przy leczeniu nowotworów i podczas chemioterapii
• Podawany jest osobą chorującym na AIDS dla wzmocnienia odporności i do zapobiegania infekcją
• Działanie przeciw starzeniowe, jako preparat odmładzający i poprawiający ogólną kondycję fizyczną i psychiczną osób w podeszłym wieku.
• Zmniejszenie i znaczące wygładzenie zmarszczek i poprawa jędrności skóry.

Uważa się, że dorosłe osoby powinny dziennie przyjmować od 30 do 50 mg koenzymu Q10. Jego wchłanianie ułatwia przyjmowanie preparatów z koenzymem Q10 tuż po posiłkach bogatych w tłuszcze, które są naturalnym nośnikiem tej substancji. Witamina E i C przeciwdziałają natomiast przedwczesnemu rozpadowi jego cząsteczek.

Ciekawą, choć mniej zbadaną właściwością koenzymu Q10 jest wsparcie przy zwalczaniu zbędnych kilogramów. Dietetycy polecają zażywanie preparatów z koenzymem Q10 w stanach wzmożonego wysiłku fizycznego i podczas intensywnych treningów. Poprawia przemianę materii i pomaga uporać się z osłabieniem towarzyszącym dietom odchudzającym.

 

 

Żeń-szeń: remedium na wszystkie choroby czy szarlataneria?

żeń-szeń

Żeń-szeń, a dokładniej Panax Ginseng nazywany również ginsengiem lub wszechlekiem to bylina pochodzenia azjatyckiego. Dziko występuje na terenie północnych i północno-wschodnich Chin, a także w Korei północnej, Japonii i rzadziej we wschodniej części Rosji.

Niezwykła nazwa tej rośliny pochodzi od chińskiej nazwy „rénshēn„- co można tłumaczyć jako „człowiek-korzeń” i nawiązuje do kształtu kłącza, które często przypomina nieco karykaturalną ludzką postać. W językach europejskich dużo częściej stosowana była jednak nazwa zlatynizowana: „ginseng” która została ustanowiona przez europejskich misjonarzy. Przełożyli oni chińską nazwę na język łaciński podczas badań prowadzonych nad Chińską medycyną tradycyjną.

Polska nazwa: ,,żeń-szeń” została zapożyczona z języka rosyjskiego, przez co w porównaniu do wersji łacińskiej czy chińskiej występuje w niej głoska „ń”.

Dlaczego korzeń tej rośliny miał dla starożytnych chińczyków niemal mistyczne właściwości?

Dzisiejsza technologia pozwala nam docenić bogaty skład tej niepozornej rośliny. Żeń-szeń zawiera bowiem aż 200 aktywnych substancji!

Żeń-szeń zawiera unikalne substancje biologiczne spotykane tylko w tej roślinie o nazwie ginsenozydy (panaxozydy). Na dziś wyodrębniono ich około 16 i wszystkie one są unikalne wyłącznie dla żeń-szenia. To właśnie dzięki nim żeń-szeń jest tak wyjątkowy. Ponadto roślina ta zawiera m.in.:

  • witamina A
  • witamina B1
  • witamina B2
  • witamina C
  • wapń
  • miedź
  • fosfor
  • cynk
  • fosfor
  • potas
  • żelazo
  • magnez
  • sód
  • siarka
  • molibden

To wszystko powoduje, że żeń-szeń ma bardzo dobroczynny wpływ na ludzki organizm i doskonale wpływa na stan naszego zdrowia. Badania nad żeń-szeniem prowadzone są od dawna. Największe z nich miały miejsce w Korei Południowej w 1998 roku i przeprowadzono je na dwóch grupach. Pierwsza grupa badawcza liczyła ponad 4,5 tys. uczestników powyżej 39 lat, a uczestnicy zaliczeni do niej byli zobowiązani codziennie przyjmować żeń-szeń. Podobna grupa porównawcza została wybrana spośród osób, które deklarowały, iż nigdy w swoim życiu nie przyjmowały tej rośliny. Wyniki były tak zaskakujące, że początkowo zarzucono, iż są fałszywe, a cały eksperyment zakrawa na szarlatanerię.

Okazało się, mianowicie iż w grupie spożywającej regularnie żeń-szeń aż o 60% spadło ryzyko zachorowań na raka (głównie płuc oraz układu pokarmowego). Wyniki badań przyjęto różnie, a część uczelni wstrzymała się od ich uznania. Jednak bez względu na to pracę badawczą kontynuuje się, a wznoszące się od czasu do czasu głosy zdają się w pełni potwierdzać ich słuszność.

Ekstrakt z korzeni żeń-szenia wykazuje działania inhibicyjne, czyli takie, które spowalniają lub nawet całkowicie wstrzymują rozwój pewnych grup komórek nowotworowych. Jak zatem widać roślina ta ma przed sobą przyszłość w prewencji-zapobieganiu nowotworom, a także pomocniczo w spowalnianiu ich działania.

Inne udokumentowane działania, na które żeń-szeń sprawdzi się doskonale to:

  • przeciwdziałanie zmęczeniu
  • działanie pobudzające (zwiększa witalność zarówno u kobiet jak i mężczyzn)
  • wzmacnia system nerwowy
  • przeciwdziała skutkom stresu fizycznego i emocjonalnego
  • stymuluje układ immunologiczny (odpornościowy) organizmu
  • wzmacnia pamięć, procesy myślenia i kojarzenia
  • wspomaga w leczeniu AIDS
  • wspiera walkę z gruźlicą
  • obniża poziom cholesterolu we krwi (sprawcę miażdżycy i nadciśnienia)
  • przyspiesza gojenie ran (w postaci maści)
  • pobudza produkcję przeciwciał antywirusowych
  • obniża ryzyko wykrzepiania wewnątrznaczyniowego
  • pomaga w kontroli cukrzycy poprzez obniżanie poziomu cukru we krwi
  • zmniejsza uszkodzenie komórek wywołane szkodliwym promieniowaniem
  • chroni wątrobę przed ubocznymi skutkami działania leków, alkoholu i toksyn
  • działa jak antyoxydant, zapobiegając gromadzeniu się w organizmie uszkodzonych komórek
  • odgrywa znaczącą rolę w zwalczaniu raka
  • podwyższa jelitowe wchłanianie czynników odżywczych
  • redukuje bóle mięśniowe
  • przyspiesza powrót do spoczynku po wysiłku fizycznym
  • dozwolony do stosowania przez sportowców (brak działania dopingującego).
  • poprawia ogólną przemianę materii
  • zwiększa wydolność umysłową i fizyczną
  • reguluje ciśnienie tętnicze krwi
  • wzmaga działalność enzymów ustrojowych
  • działa uodparniająco na choroby (poprzez aktywację białych ciałek krwi)
  • poprawia pamięć
  • wzmacnia system nerwowy
  • reguluje zawartość cholesterolu we krwi
  • przedłuża życie.

Tak rozległe spektrum działania plasuje żeń-szeń bardzo wysoko wśród roślin leczniczych, przez co suplementy i preparaty z nim w składzie mają szerokie zastosowanie medyczne.

Uzasadniony jest zatem pogląd, iż żeń-szeń uważa się za uniwersalne lekarstwo polecane w wielu dolegliwościach, a jego dalsze badania mogą przynieść ciekawe rezultaty.

Kudzu skutecznym sposobem na nałogi?

kudzu
Kudzu

Kudzu lub też kuzu – w języku polskim znany jako opornik lub ołownik łatkowaty, to bylina z grupy bobowatych, pochodząca z Azji. Jej bogate właściwości lecznicze znane były już w starożytnych Chinach. W kraju tym kudzu, a właściwie jego korzeń jest uznawana za jedno z 50 podstawowych ziół używanych w medycynie naturalnej. W ostatnim czasie stało się jednak o nim głośno z innego powodu. Okazało się bowiem że kudzu może zrewolucjonizować walkę z nałogami.

Jak możemy przeczytać w publikacji medycznej prof. dr hab. med. Jana Niedworaka w czasopiśmie „Lek w Polsce”, kudzu jest rośliną rosnącą głównie w Azji: Chinach, Japonii, obu Koreach i na wyspach Pacyfiku. Ponadto można go spotkać w Ameryce południowej i środkowej. Roślina przeniesiona do USA szybko zaaklimatyzowała się w nowym miejscu, a obecnie traktowana jest tam często jako chwast. Poszczególne pnącza mogą osiągać długość nawet 12 metrów. W sprzyjających warunkach klimatycznych i na odpowiedniej glebie szybkość dziennego przyrostu tej rośliny może sięgać nawet 30 cm. Powoduje to, że jest ona skutecznie stosowana zarówno jako roślina ozdobna (ze względu na szerokie liście i kwiaty wydzielające przyjemny zapach), jak i pastewna (szybki przyrost i duża zawartość skrobi).

Prawdziwą skarbnicą składników aktywnych jest jednak korzeń ołownika. W Chinach nazywa się go ge-gen i wykorzystuje jako remedium przeciw migrenom, w celu ograniczenia niewydolności naczyń wieńcowatych, przeciwko nadciśnieniu tętniczemu, alergiom oraz biegunce. Korzeń kudzu zawiera bardzo dużo skrobi, fosforu, żelaza i wapnia, dlatego doskonale wpływa na pracę układu krwionośnego, krwiotwórczego oraz mięśni.

Pierwszy opis użycia naparu z korzenia kudzu w celach przeciwdziałania objawom alkoholizmu odnotowano w 600 r. n.e. Od tej pory problem ten stale nęka Europę i Amerykę, jednak dopiero ostanie trzy dekady przyniosły wyniki badań wskazujące skuteczność takiej terapii. Biorąc pod uwagę, że sam problem choroby alkoholowej został zdiagnozowany stosunkowo późno, wyniki są bardzo obiecujące.

Badania nad nową metodą walki z uzależnieniami prowadzono równolegle na uniwersytetach w Europie oraz USA, w tym: na Harwardzie, w Bostonie, Indianapolis, Bolonii, Cagliari czy w Karolinie Północnej.

Badania przeprowadzone na zwierzętach (chomikach, szczurach i małpach) wykazały, iż stosowanie preparatu z korzenia kudzu początkowo zmniejszyło, a następnie całkowicie zniwelowało potrzebę spożywania alkoholu przez zwierzeta. Naukowcy odkryli również, iż w głównej mierze odpowiadają za to: izoflawonydaidzeina i pureraryna występujące w dużej mierze w ołowniku. Składniki zmieniają działanie enzymu-dehydrogenazy alkoholowej oraz zmniejszają utlenianie się alkoholu do aldehydu octowego. Powoduje to zmniejszenie potrzeby przyjmowania alkoholu, a nawet wywołuje wstręt do produktów które go zawierają. Izoflawony dodatkowo wpływają na poziom serotoniny i dopaminy, uznawanych za hormony szczęścia, co pozytywnie wpływa na samopoczucie i poziom stresu u badanych, przez co skutecznie wspiera leczenie.

Naukowcy zaobserwowali, iż działanie kudzu nie tylko powoduje zmniejszenie zapotrzebowania na alkohol, ale również skutecznie redukuje objawy uzależnienia. Usuwa zaczerwienienie twarzy, nudności, wymioty, bóle głowy, zwiększoną potliwości, stany lękowe, drżenie mięśni, wymioty oraz częstoskurcze itp.

Pewien niepokój może stanowi minimalna toksyczność niektórych związków zawartych w roślinie. Podczas badań nie stwierdzono jednak żadnych zmian czy działań niepożądanych w przypadku stosowania niewielkich ilości preparatów.

Po doustnym podawaniu myszom przez okres 2 miesięcy około 2000 mg/kg masy ciała nie zaobserwowano żadnych istotnych zmian patologicznych w narządach wewnętrznych badanych gryzoni.

Mimo iż badania tej substancji zapowiadają się bardzo obiecująco, a dotychczasowe obserwacje osób stosujących preparaty na bazie korzenia kudzu w przypadku leczenia choroby alkoholowej dają pozytywne rezultaty, prace naukowców nie ustają.

Coraz częściej publikowane we współczesnej literaturze naukowej opracowania wykazują, iż bez względu na skuteczność korzenia, czy jako placebo do przeciwdziałania psychicznym skutkom uzależnień, czy też realnego blokowania potrzeby sięgania po alkohol, kluczową rolę w wyjściu z nałogu wciąż zachowuje wola pacjenta. Kudzu jako środek wspomagający nie zastąpi silnej woli i chęci wyjścia z nałogu. W przypadku jednak pacjentów zdecydowanych zerwać z piciem może być bardzo pomocy w oczyszczaniu organizmu, przeciwdziałaniu niepożądanym skutkom picia, oraz powstrzymywania ich przed powrotem do uzależnienia.

Stosowanie kudzu w terapiach antyalkoholowych jest zatem ze wszech miar uzasadnione oraz przynosi skuteczne rezultaty.
Polecamy również film dokumentalny o tej roślinie na YouTube: